Akademia Łucznica to taka moja kraina czarów.
Wpadłam do niej w 2012 roku, kiedy jako stypendystka Fundacji AMF „Nasza Droga” brałam udział w wakacyjnym obozie artystycznym. Przez cztery lata z Fundacją miałam możliwość rozwijać się tu twórczo i artystycznie, ale również duchowo. Trudno to wytłumaczyć, ale Łucznica ma w sobie pewnego ducha, iskrę, która zapala do działania i rozwoju. Tu nie ma
rzeczy niemożliwych, a otaczająca przyroda, aż zachęca, żeby wstać punktualnie z łóżka i intensywnie spędzić dzień. Łucznica to też niesamowici ludzie: Pani Zosia Bisiak, która odkryła to miejsce i postawiła je na nogi, instruktorzy sztuki, którzy wkładają w swoją pracę całą pasję i sympatyczni pracownicy ośrodka, którzy ze wszystkimi nadają rodzinną atmosferę temu miejscu.